niedziela, 13 września 2015

NNW szkolne jest potrzebne, ale bez korzyści szkoły !

Pierwszy szkolny dzwonek rozpoczął nowy rok nauki, a przy okazji wraca jak bumerang dyskusja na temat polis NNW szkolne.
Tak jak podkreśla Minister Edukacji przystąpienie do  ubezpieczenia grupowego dzieci i personelu szkolnego jest dobrowolne, a nie obowiązkowe, jednak nie oznacza to wcale, że korzystna jest rezygnacja z tej ochrony ubezpieczeniowej pod pozorem zaoszczędzenia wymaganej kwoty składki 30-40 zł. 


Statystyki Biura Rzecznika Ubezpieczonych wskazują, że w ubiegłym roku szkolnym ochroną ubezpieczeniową NNW szkolne objętych było 80 % uczniów, czyli ok. 3,5 mln dzieci. O wielu lat ubezpieczenie szkolne działa nie tylko w szkole, ale przez 24 h/dobę i przez cały rok, czyli również w wakacje. 
Warto wiedzieć, że koszt ubezpieczenia grupowego jest zdecydowanie niższy (ok 5-7 krotnie), niż  w przypadku polisy indywidualnej. Oferowane przez ubezpieczycieli polisy NNW szkolne mają podobną konstrukcję, różnią się jednak  zazwyczaj górną granicą sumy ubezpieczenia,  procentowym wskaźnikiem wyliczania odszkodowania, a także  szczegółowym zakresem ryzyk objętych ochroną.  
Do najczęstszych zdarzeń, za które wypłacane są świadczenia odszkodowawcze  zdecydowanie należą złamania rąk i nóg, zwichnięcia palców, pogryzienia przez psa - według określonego w Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) do polisy wskaźnika uszczerbku zdrowia. Odszkodowanie w wysokości 100% sumy ubezpieczenia przyznawane jest w przypadku najcięższych zadarzeń NNW, które kończą się śmiercią dziecka. Niektóre towarzystwa w ramach polisy NNW  oferują odszkodowanie z tytułu poważnego zachorowania dziecka, dzienne świadczenie szpitalne za pobyt dziecka w szpitalu w następstwie NNW oraz a nawet pokrywają koszty korepetycji.
Przeciętnie suma ubezpieczenia, stanowiąca podstawę wyliczania odszkodowania wynosi ok. 10 000 zł, za składkę ok. 25-45 zł  ale dostępne są sumy od 5 000 nawet do 30 000 zł.

Bez wątpienia idea ubezpieczeń szkolnych jest słuszna, bo dzieci stosunkowo często ulegają nieszczęśliwym wypadkom zarówno w szkole, jak też poza nią. Trudno więc zgodzić się z szerzącą się w ostatnich latach opinią, że ubezpieczenie jest jedynie zbędnym wydatkiem dla rodziców. Kontrowersje powinna budzić raczej rola szkoły, która ma istotny wpływ na proces zawierania ubezpieczenia.
Po pierwsze dyrekcja szkoły ma najczęściej decydujący głos w wyborze konkretnej oferty ubezpieczeniowej, chociaż  ubezpieczającymi i płatnikami składki są de facto rodzice.
Po drugie szkoła czerpie dodatkowe korzyści, ponieważ najczęściej ubezpieczyciele przewidują w ofercie ubezpieczenie nauczycieli za symboliczną opłatę, zwolnienie z opłaty pewnej liczby uczniów ( 10-15%) albo włączenie ryzyka OC szkoły. Od lat nagminną praktyką jest przekazywanie szkole lub radzie rodziców, a czasami wręcz pracownikom szkoły wynagrodzenia za zebranie składki od uczniów lub darowizny za skorzystanie z konkretnej oferty. Wypłacane z tego tytułu kwoty stanowią nawet ok. 10-15 % wartości polisy NNW. Nie jest już żadną tajemnicą, że właśnie dodatkowe korzyści szkoły stają się najmocniejszym argumentem konkurujących ze sobą ofert ubezpieczenie NNW szkolne.
W sytuacji, gdy szkoła wybiera optymalną ofertę ze względu na cenę i zakres można przyjąć, że wszystko jest w porządku. Niestety tam, gdzie nie jest spełnione kryterium optimum zachodzi uzasadnione podejrzenie nieetycznego kierowania się chęcią osiągnięcia korzyści przez szkołę lub jej pracowników.

Pozostaje do podniesienia jeszcze jedna bardzo istotna kwestia. Chodzi o kalkulację składki za ubezpieczenie NNW ucznia.
Trudno nadal ukrywać, że dodatkowe korzyści szkoły  nie podwyższają w rzeczywistości ceny ubezpieczenia. Osoby wtajemniczone w temat ( pracownicy towarzystw ubezpieczeniowych, agenci ubezpieczeniowi, dyrektorzy szkół) doskonale wiedzą, że rodzice od lat opłacają także ryzyka, które szkoła lub jej pracownicy powinni opłacać samodzielnie. Gdyby polisa dotyczyła wyłącznie ryzyka NNW dzieci, a szkoła nie otrzymywałaby w żadnej postaci profitów z tytułu NNW szkolne, to rodzice mogliby płacić mniej za ubezpieczenie nawet 10-20%.

Może najwyższy czas przyjrzeć się temu zagadnieniu z pozycji nadzoru ubezpieczeniowego lub praw konsumenta, bo w jakimś sensie rola szkoły jest tu wyraźnie patologiczna, co niestety coraz bardziej może zniechęcać rodziców do ubezpieczania swoich dzieci od zdarzeń NNW.

Wszystkich rodziców, którym nie podobają się praktyki stosowane przez szkoły zapraszamy do zapoznania się z bardzo korzystną ofertą i zakupu polisy online.